Wraz z nadejściem jesieni zmniejsza się ilość słońca, które reguluje stężenie melatoniny. W tym okresie obserwuje się niższe stężenia serotoniny, popularnie znanej jako hormon szczęścia. Melatonina powstaje w organizmie pod wpływem słońca i zależy od niej cykl snu. Za mała jej ilość przyczynia się do powstania uczucia zmęczenia, znużenia i braku sił. Natomiast zbyt mała ilość snu może zmniejszać ilość hormonu szczęścia, ale jest na to zjadliwy sposób.
Hormon szczęścia powstaje z białek z pożywienia. Natomiast regulacja ilości tego hormonu jest związana z gospodarką węglowodanową. Dostarczanie do organizmu węglowodanów przyczynia się do uwolnienia hormonu szczęścia i poprawy nastroju. Jednak nie wszystkie węglowodany tak zadziałają. Te o wysokim indeksie glikemicznym, zawarte w mlecznej czekoladzie, białym pieczywie, zwykłych makaronach, słodyczach czy sokach, szybko podniosą stężenie cukru we krwi, co chwilowo poprawi nastrój, ale równie prędko jeszcze go pogorszy. Dopiero węglowodany o niskim i średnim indeksie glikemicznym, zapewnią stałe stężenie glukozy we krwi, co przełoży się na lepszy nastrój przez dłuższy czas. Warto jest zatem wybierać pełnoziarniste makarony, razowe pieczywo, kasze oraz warzywa w połączeniu z owocami.
Istnieje powszechne przekonanie, że czekolada dostarcza serotoniny. Jednak takie działanie ma jedynie gorzka. Alternatywnym sposobem na wzrost hormonu szczęścia jest aktywność fizyczna, która przyczynia się do uwalniania serotoniny.
Dołącz do nas!