Wciąż trwa na niego sezon, więc można bez przeszkód i całkiem tanio zakupić go na straganie i zajadać się do woli. Poniżej nieco o tym, że naprawdę warto, nie tylko ze względu na aspekt sensoryczny.
Słonecznik to roślina z rodziny astrowatych o grubych, twardych łodygach i owłosionych, lepkich liściach. Kwitnie od lipca do października. Owoc to niełupka w zdrewniałej łupinie o barwie od szarej do czarnej.
Odmian słonecznika wyróżnia się około 70. Są wśród nich bulwiasty, jaskrawy, wierzbolistny, ogórkolistny, dziesięciopłatkowy, kalifornijski itd. Niektóre można hodować jako rośliny ozdobne.
Nam chodzi o spożywanie ziaren słonecznika i oleju z nich pozyskiwanego, więc przyjrzyjmy się wartości odżywczej tej rośliny. Znajdziemy tu:
– witaminy z grupy B i witaminę E,
– składniki mineralne, m.in. magnez, wapń, żelazo, selen, mangan, miedź i cynk,
– kwasy tłuszczowe omega-6,
– fitosterole.
Słonecznik wskazany jest dla osób żyjących w stresie i pijących dużo kawy, u których występują niedobory magnezu, a także studentów i dzieci w okresie intensywnej nauki. Ogranicza występowanie udarów mózgu i zawału serca, poprawia koncentrację, powoduje zmniejszenie bóli migrenowych, wspomaga dotlenienie tkanek i zapobiega anemii. Ponadto obniża poziom cholesterolu we krwi i chroni przed wolnymi rodnikami, a także stymuluje procesy odbudowy błon komórkowych.
Ziarna słonecznika z łatwością można wprowadzić do menu, gdyż znajdziemy dla nich wiele zastosowań kulinarnych. Można zjadać je surowo lub w formie prażonej, dodawać do sałatek, pieczywa, musli, owsianek, dressingów, deserów, stosować jako składniki panierek lub zmiksowanymi na pastę smarować pieczywo.
Dołącz do nas!